Finał XVII edycji MFMOiK im. ks. Wacława Rabczyńskiego w Wasilkowie

W Parafii NMP Matki Miłosierdzia w Wasilkowie zakończył się XVII Międzynarodowy Festiwal Muzyki Organowej i Kameralnej im. ks. Wacława Rabczyńskiego. Przez cztery niedzielne wrześniowe wieczory podziwialiśmy wybitnych wykonawców z Polski i z zagranicy.

Tegoroczna XVII edycja rozpoczęła się 5 września wyjątkowym koncertem pt. „Stabat mater”, w wykonaniu zespołu wokalno-instrumentalnego Charbel Music Ensemble, pod kierownictwem organisty Dariusza Hajdukiewicza. Zespół CME powstał w Wasilkowie w 2012 roku, specjalizuje się w historycznym wykonawstwie muzyki sakralnej i liturgicznej a w swoich programach często sięga po trudno dostępny i nieznany repertuar. Partie solowe podczas inauguracyjnego wieczoru wykonały doskonale brzmiące Bożena Bojaryn-Przybyła – sopran i Paulina Malinowska – alt, a w roli koncertmistrza wystąpiła wybitna skrzypaczka Jolana Sosnowska z Wiednia. Wysłuchaliśmy arcymistrzowskiej interpretacji „Stabat mater” Pergolesiego i  M. A. Charpentiera  oraz dzieł instrumentalnych D. Scarlattiego. Gości oraz widzów, którzy wypełnili po brzegi świątynię powitał dyrektor artystyczny festiwalu Dariusz Hajdukiewicz, następnie Burmistrz Wasilkowa Adrian Łuckiewicz oficjalnie otworzył tegoroczna edycję Festiwalu. Zachwycona publiczność festiwalowa długo nagradzała artystów za mistrzowską interpretację „Stabat Mater” Pergolesiego.  Doskonale grający zespół instrumentalny, fantastycznie brzmiące solistki, unikatowe instrumentarium, dogłębne  zrozumienie tekstu i zapisu nutowego to wszystko sprawiło, że koncert był na najwyższym poziomie światowym a muzycy  stworzyli niezapomnianą i wyjątkową interpretację. To był wyjątkowy koncert inauguracyjny, przepełniony duchem sacrum, u wielu osób wyciskał łzy i na długo pozostanie w pamięci zgromadzonych słuchaczy.

Na kolejnym koncercie 12 września 2021 wystąpił Fibonacci Kwartet z Katowic – jedyny w Polsce kwartet smyczkowy grający na instrumentach historycznych. Kwartet gra w unikatowym stroju a’ 432Hz, a poszczególni instrumentaliści używają do gry pełnego zestawu strun jelitowych. Ten koncert również był wyjątkowy, unikatowy strój instrumentów i struny jelitowe sprawiły, że usłyszeliśmy dzieła Mozarta,  Moniuszki a także kompozytorów austriackich w zupełnie innej barwie i kolorystyce brzmienia. Zachwycona publiczność nagrodziła muzyków owacjami na stojąco. Była to niezwykła muzyczna podróż.

Podczas trzeciego koncertu 19 września gościliśmy wybitnego organistę i budowniczego organów Stanisława Pielczyka z Katowic oraz wszechstronnie wykształconą instrumentalistkę Paulinę Tkaczyk z Krakowa. Paulina Tkaczyk jest koncertującą klawesynistą a tym razem przed publicznością festiwalową wystąpiła w roli solistki i grała na barokowym flecie poprzecznym – flauto traveso, który jest jej drugą pasją i specjalizacją. Stanisław Pielczyk zaprezentował publiczności swoistą ciekawostkę, otóż przywiózł na koncert pozytyw organowy, który sam zbudował. To ewenement na skalę światową i niecodzienna sytuacja, że na koncercie występuje artysta, który gra na własnoręcznie zbudowanym instrumencie. Pozytyw organowy, powstawał kilka miesięcy, został w całości wykonany samodzielnie. Do budowy niektórych elementów drewnianych budowniczy wykorzystał drewno pochodzące np. ze starych okien, a do budowy klawiatury użył drewna merbau z klepki podłogowej. Instrument brzmi i prezentuje się imponująco i jest dowodem na to, że warto spełniać swoje marzenia bez względu na okoliczności. Zestawienie fletu i pozytywu organowego było strzałem w przysłowiową dziesiątkę, oba instrumenty cudownie ze sobą korespondowały, a duet zachwycał zgraniem, jednością wykonawczą i mistrzowskimi interpretacjami dzieł barokowych. Wielką niespodzianką były prezentacje utworów na cztery ręce wykonane na pozytywie organowym. To był kolejny wspaniały wieczór. Zachwycona i wzruszona publiczność długo nagradzała artystów gorącą owacją na stojąco, za co artyści odwdzięczyli się bisem na cztery ręce.

Na czwartym – finałowym koncercie 26 września wystąpił Mateusz Ławniczak z Wrocławia, który programem zatytułowanym „Pieśni Szekspirowskie” jak wehikuł czasu przeniósł nas w odległe czasy XVI – wiecznej Anglii. Przełom XVI i XVII wieku w Anglii to moment, w którym wielu kompozytorów rezygnowało z komponowania pieśni wielogłosowych na rzecz pieśni solowej z akompaniamentem. Powstał gatunek tak zwanych ayres czyli krótkich pieśni solowych z towarzyszeniem lutni. Utwory te osiągnęły ogromną popularność czego najlepszym dowodem jest zbiór The First Booke of Ayres Johna Dowlanda wydany aż pięciokrotnie w ciągu niecałych dwudziestu lat. Bardzo duża część tych utworów znalazła zastosowanie w sztukach teatralnych tamtych czasów, w tym również w Sztukach Williama Szekspira. Program „Pieśni Szekspirowskie” Mateusza Ławniczaka składał się w całości z utworów, które były integralną częścią dzieł wielkiego dramaturga lub z dużym prawdopodobieństwem stanowiły wypełnienie przerw między aktami. Artysta wykonał program na współcześnie wykonanej lutni dziesięciochórowej, będącej wierną kopią instrumentów wykorzystywanych na przełomie epoki baroku i renesansu.  Mateusz Ławniczak jako jeden z nielicznych prezentuje pieśni okresu renesansu będąc jednocześnie wokalistą i akompaniatorem. Ten rzadki sposób wykonania stanowi próbę wskrzeszenia dawnej tradycji, której prawdopodobnie najsłynniejszym reprezentantem był Francesco Petrarca. Sławny “cantore al liuto” miał zwyczaj wykonywania w ten sposób własnej poezji. Bez wątpienia późniejszy angielski lutnista John Dowland będąc kompozytorem, lutnistą i wprawnym wokalistą również wykonywał swoje pieśni samodzielnie. Mateusz Ławniczak zachowuje wierność tradycji muzycznej przy jednoczesnym kształtowaniu indywidualnej interpretacji. Sposób jego śpiewu jest świadomym wyborem, do pewnego stopnia zbieżnym z poglądem Johna Pottera, autora książki Tenor: History of a Voice, który twierdzi, że przedromantyczny sposób śpiewu bardziej stawiał na wyrazistość tekstu i na indywidualność brzmienia niż na idealne odtworzenie typu głosu. Interpretacje Matusza Ławniczaka są z jednej strony efektem wiedzy historycznej i gruntownego zrozumienia tekstu, a z drugiej indywidualnego podejścia do utworu celującego w unikaniu stosowania utartych schematów. Cechą charakterystyczną muzyka jest także naturalna łatwość gry w niekiedy bardzo trudnych technicznie akompaniamentach i wyjątkowy talent do ekspresji. Twórczym poszukiwaniom artysty towarzyszy profesjonalne wykształcenie w grze na instrumencie oraz głębokie zainteresowanie kulturą renesansowej Anglii rozwijane podczas studiów na Wydziale Filologii Angielskiej we Wrocławiu. Wszystko to doprowadziło do zwieńczenia w postaci oryginalnego projektu, który spotkał się z uznaniem i zainteresowaniem w kraju i za granicą i jako catus finalis zabrzmiał na finał tegorocznej XVII edycji Festiwalu. Mistrzowska prezentacja „Pieśni Szekspirowskich” Mateusza Ławniczaka zachwyciła publiczność, która nagrodziła artystę długimi owacjami na stojąco.

Tegoroczna, XVII edycja Festiwalu swoją różnorodnością programową, wysokim poziomem, wspaniałymi artystami, wyjątkowymi koncertami pełnymi emocji i doznań artystycznych i duchowych głęboko zapadła w pamięć zachwyconej publiczności i z wielką klasą zapisała się w historii koncertów festiwalowych.

Serdeczne podziękowania składam: Księdzu Proboszczowi Zdzisławowi Karabowiczowi, Burmistrzowi Wasilkowa Panu Adrianowi Łuckiewiczowi, Miejskiemu Ośrodkowi Animacji Kultury w Wasilkowie, Towarzystwu Przyjaciół Ziemi Wasilkowskiej, Fundacji Muz&Art. Patronom Honorowym: Metropolicie Białostockiemu, Wojewodzie Podlaskiemu, Staroście Powiatu Białostockiego, Burmistrzowi Wasilkowa. Patronom Medialnym: portalowi Białystok Online, Wrota Podlasia, Polskiemu Radiu Białystok, TVP Białystok, Gazecie Wasilkowskiej, miesięcznikowi Drogi Miłosierdzia, Firmie Organmistrzowskiej Krzysztof Grygowicz z Janówka k. Tarczyna – Panu Krzysztofowi Krukowi, Pani Monice, Pani zakrystiance, Kwiaciarni „Karolina” Pani Agnieszki Wysockiej, Drukarni STUDIO KOM, Hotelowi Centrum Kultury Prawosławnej, Panom fotografom: Konradowi i Wojciechowi, Restauracji Multibrowar oraz wszystkim osobom, których tu nie wymieniłem, a które miały swój udział w przebiegu tegorocznej edycji Festiwalu.

Gorące podziękowania kieruję do mieszkańców Wasilkowa, przybyłych gości i melomanów – wspaniałej festiwalowej publiczności, która na każdym koncercie swoją bardzo wysoką frekwencją, serdecznymi brawami i gorącymi owacjami doceniła występy zaproszonych artystów, starania Organizatorów i po raz kolejny udowodniła, że Festiwal jest w naszym mieście potrzebny i warto go organizować.

Zainaugurowany w 2005 roku Międzynarodowy Festiwal w Wasilkowie jest jedynym tego typu wydarzeniem kulturalnym w województwie podlaskim. Festiwal wpisując się na stałe w kalendarz imprez kulturalnych miasta i województwa podlaskiego stał się wyróżniającą je wizytówką na mapie artystycznych ośrodków Polski oraz miejscem przyciągającym wspaniałych artystów z Polski i z zagranicy.

Festiwal jako lokalna artystyczna marka i wyjątkowy muzyczny produkt stał się również doskonałą formą promocji regionu i walorów turystycznych województwa podlaskiego, miasta Wasilków oraz Gminy Wasilków w Polsce i w Europie.

Kolejny XVIII Festiwal już tylko … za rok.

Soli Deo Gloria!

Dariusz Hajdukiewicz,
pomysłodawca i dyrektor artystyczny
MFMOiK im. ks. Wacława Rabczyńskiego
w Wasilkowie

Finałowy Koncert MFMOiK

Zdjęcia: Konrad Hajdukiewicz

Skip to content